Menu główne:
28.06.2019 (pt) wylot z Bydgoszczy do Lwowa o godz. 3.00 przylot o godz 5.20
28.06 godz.(sob) 8.00 zwiedzanie Lwowa z Przewodnikiem, nocleg w mostelu
29.06 wyjazd 7.40 ( sprawdzić?) do Sianek
29.06 wyjście (nd) na trasę po przybyciu do Sianek ok. 12.00 dojście do I noclegu ( na ok 10 km) (miejsce na ognisko?)
30.06 wyjście (pon) 9.00 dojście do II noclegu ( na ok 25 km) -
1.07 wyjście (wt) 9.00 dojście do III noclegu przy strumieniu na połoninie przy mostku ( na ok 42 km) trasa ok. 18 km
2.07 wyjście (śr) 9.00 dojście do VI noclegu przed wioską Liuta ( na ok 57 km) trasa ok. 15 km
3.07 wyjście (czw) 9.00 dojście dodworca Lug na 72,5 km trasa ok. 15 km. Przejazd do Lwowa lub nocleg na miejscu
3 lub 4.07 (pt) Przyjazd do Lwowa.
DŁUGOŚĆ TRASY ok 73 km
Info
Komunikacja na Ukrainie działa bardzo sprawnie, choć z powodu jakości dróg, czy krętych w górach torowisk jedzie się dość długo. Za to cena dojazdu jest śmieszna – za 6 godzin jazdy od Szegini do Sianek zapłaciłem w przeliczeniu 6,50 zł!
Nie ma sensu sprawdzać wcześniej połączeń, jeśli znajdziemy się na Ukrainie rano, to najpóźniej po południu powinniśmy już być na szlaku.
Z wodą jest w Bieszczadach ukraińskich problem. Na grani nie występują żadne stałe źródła, ale dwa niewielkie cieki znajdują się blisko niej:
-
-
Porady trasa Sianki – Pikuj
Ale od początku – z drogi prowadzącej przez wieś Sianki należy skręcić w las, tuż przy dużym krzyżu. Nie sposób go przegapić. Nie więcej niż 70 minut od odbicia czeka na nas polana z cudownym widokiem na polskie Bieszczady. Śmiało można tutaj zostać na pierwszy nocleg. Szlak do tej pory jest jasny i klarowny. Jednak później ginie w leśnej gęstwinie, ale zasada jest prosta – należy podążać grzbietem gór. Najtrudniejszym momentem był dla nas szczyt Błysnja i wybór dalszej drogi (jak się okazało należy zejść niebieskim szlakiem w prawo i podążyć szutrową drogą).
Trzeba mieć również świadomość tego, że na połoninach może być problem z wodą pitną, dlatego poniżej wskazaliśmy miejsca, gdzie udało się nam ją znaleźć. Jednak nie mamy gwarancji, że źródła te nie wysychają w cieplejszym okresie wakacyjnym. Miejsca te, staraliśmy się dokładnie zaznaczyć na mapce, która jest widoczna na początku wpisu.
Pomiędzy Błysnja i Kruhlą, w lesie znajduje się źródło. Wiedzie do niego bardzo dobrze oznaczona ścieżka. Kierujemy się niebieskimi pasami na drzewach. Wejście do lasu również jest dobrze oznaczone, poprzez pale wbite w ziemie z niebieskimi znacznikami.
Na stokach Starostyny również znajduje się niewielkie źródełko. Prowadzi do niego wyraźna ścieżka z przełęczy Chresty. Z końcem maja woda lała się bardzo małym strumieniem, a napełnienie kilku butelek zajęło parę długich minut. Zapewne w wakacje źródło to wysycha.
Pomiędzy Wielkim i Ostrym Wierchem są dwa źródła. Pierwsze mocniejsze, ale i drugie było na tyle silne, że udało nam się w nim odświeżyć. Stąd już tylko 2 godziny na Pikuja.
-
-
Pętlę można zrobić startując nie z Przełęczy tylko dwie wsie dalej z Wołosianki i wyskoczyć na grzbiet pikujowy. Dotarcie na główny szczyt , zejście np na Żdenewo, potem kierunek Ostra Hora , przejść całą (wszystkie trzy szczyty) i dalej w stronę wsi Tychy której dolina dochodzi do Wołosianki.
4 dni powinny wystarczyć, ale dużo odpoczynków nie będzie. Za to zawsze jest możliwość zmniejszyć pętelkę
Trasa
Wędrówkę rozpoczynamy przy rozdrożu (49.005572°N, 22.900622°E) na drodze Sianki -
Idziemy w kierunku zalesionej grańki, a potem już lasem na Perejbę (1018 m) i Hrebenicz (1040 m). Z tego ostatniego schodzimy do drogi, odbijając już bardziej na zachód. Las się otwiera, dzięki czemu jak na dłoni widzimy Przełęcz Kut (935 m) i zalesioną kopę Kińczyka Hnylskiego.
Wędrując na południowy zachód podchodzimy lasem na Kińczyk Hnylski (1116 m). Tuż przed szczytem otwiera się wyśmienity widok na polską część Bieszczad. Kontynuujemy połoniną, dzięki czemu możemy wreszcie w całej okazałości zobaczyć grań. Krótkie podejście lasem i zdobywamy Drohobycki Kamień (1186 m). Warto przysiąść na chwilę na znajdujących się tutaj skałach i porozglądać się wokół. Na samym końcu połoniny zobaczymy majaczącego Pikuja.
Idziemy dalej połoniną, schodzimy na przełęcz a następnie po niedługim podejściu stajemy na szczycie Starostyny (1229 m). Po wschodniej stronie miała w 1914/15 r. miejsce bitwa. Ze Starostyny schodzimy na Przełęcz Chresty (1109 m). Nieopodal znajdziemy wodę, bardzo dobre miejsce na biwak.
Z Przełęczy Chresty pniemy się połoniną na Żurawkę (1228 m), z której to rozpościera się świetny widok na Połoninę Równą i Ostrą Horę. Teraz czekają nas kolejne szczyty: Listkowania (1248 m), Wielki Wierch (1309 m) i Ostry Wierch (1294 m). Na szczycie Prypir (1284 m) wyraźnie skręcamy na południe, przechodzimy przez skalisty Nondag (1303 m). Pikuj bliżej i bliżej -
Wreszcie stajemy na najwyższym szczycie Bieszczad -
Z Pikuja mamy zasadniczo dwie opcje:
zejść na zachód, do wsi Szerbowiec, po czym kontynuować wędrówkę Połoniną Równą, Ostrą Horą w kierunku Przełęczy Użockiej lub znaleźć transport, który przewiezie nas do Użoku/Sianek, przez przełęcz pod Starostyną (895 m)
zejść na wschód, do Biłasowicy/Latorki
Podsumowanie
od rozdroża przy Przełęczy Użockiej do Pikuja mamy do pokonania ok. 32 km